poniedziałek, 11 marca 2013

Włochy klasyczne - Dzień Trzeci - Florencja

Zapoznanie z grupą powoli następowało, choć nie da się ukryć woleliśmy raczej nie integrować się zbytnio. Było to trudne zwłaszcza podczas posiłków – stoliki zazwyczaj były czteroosobowe. Jak się dało dosiadaliśmy się do tych mniej gadających i mających najmniejsze pretensje do wszystkich osób. Nie zawsze się to udawało..niestety..co zrobić uroki wycieczki zorganizowanej.

Następnego dnia po kawie podanej przez (laboga!) młodego kelnera w podartych spodniach (fakt ten został zauważony przez panie z naszego wspólnego stolika) ruszyliśmy zwiedzać Florencję. Tu schemat się powtórzył – słuchawki, odbiorniki, ostrzeżenia, przewodnik, tempo. 




Florencja zdążyła nas zachwycić i przytłoczyć budowlami, katedrą, rzeźbami, przepychem oraz ilością niesamowicie ciekawych informacji (których następnego już dnia w dużej części nie pamiętaliśmy). 
Pamiętamy niesamowitą Katedrę Santa Maria del Fiore, która wciśnięta między pięknymi kamienicami widoczna już była z daleka. Była tak ogromna, że nie dało się objąć w kadrze :P


 W pamięci została nam również cudna panorama miasta z Piazzale Michelangelo. Nie będziemy tu się rozpisywać nad mnogością zabytków, gdyż można doczytać to z każdego lepszego przewodnika. Po dniu pełnym kulturalnych wrażeń dojechaliśmy w okolice Rzymu, gdzie czekał na nas kolejny nocleg-również całkiem przyjemny (w miejscowości kojarzącej nam się z Ciechocinkiem).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz