niedziela, 14 września 2014

Hiszpańskie wakacje - prolog

Jak to się stało, że tym razem naszym wakacyjnym kierunkiem stała się Hiszpania? Ano, zostaliśmy naciągnięci na "tanie" loty do Barcelony i reszta poszła z górki ;) Jak zwykle pomysłów co zobaczyć i gdzie pojechać było kilka:
1. Północ i kraj Basków, Atlantyk
2. Północ, Pireneje i południe Francji
3. Południowo-wschodnie wybrzeże 

Wygrała opcja nr.3 ze względów ekonomiczno-logistycznych (uznaliśmy, że nie chcemy całego wyjazdu spędzić w pociągach). Mieliśmy równo 2 tyg na zapoznanie się z Katalonią i Walencją.


 W planowaniu i pomysłach przyszedł oczywiście internet, kilka blogów, opowieści bliskich nam osób (zakochanych w Hiszpanii), przewodnik Pascala po Hiszpanii, spacerownik historyczny po Barcelonie Marka Pernala oraz jak się później okazało rdzenni mieszkańcy, u których mieszkaliśmy.

Jeśli chodzi o noclegi, to w przeciwieństwie do naszych ostatnich podróży nie mogliśmy zabrać namiotu (rozmiar gigantyczny) i musieliśmy wymyślić opcję alternatywną. Mogliśmy spontanicznie na chybił trafił poszukać noclegu, jednak w większym mieście (zwłaszcza w Barcelonie) chcieliśmy wiedzieć gdzie będziemy mieszkać po przyjeździe, zwłaszcza, że lot był późno Problemem okazała się karta kredytowa, a dokładnie jej brak. nie mogliśmy tak po prostu zarezerwować hostelu.. Mieliśmy jednak konto na Paypalu i dzięki temu poznaliśmy nową opcję rezerwacji noclegów- Airbnb. Cóż to jest? Po prostu baza pokojów prywatnych. Nic nowego? Pewnie. Zaleta jest jednak taka, że baza jest na prawdę duża i różnorodna (od pojedynczych pokoi przez całe mieszkania, aż po wynajem całych domów). Fajne jest też to, że portal daje poczucie bezpieczeństwa (system komentarzy od użytkowników oraz fakt że w żadnym momencie nie ma przepływu pieniędzy na linii gość - gospodarz, a wszystko dzieje się za pośrednictwem portalu). Dobrze jest jednak wyszukać sobie wcześniej mieszkania w dobrej dzielnicy, u ciekawych gospodarzy i w konkurencyjnej cenie. W Polsce portal ten dopiero kiełkuje, jednak w innych rejonach baza jest ogromna! Dzięki temu nasze tegoroczne wakacje nabrały innego charakteru i dały nam nowe doświadczenia - poznaliśmy fajnych i ciekawych ludzi :)