piątek, 31 marca 2017

Poznań w krótkim spacerze

Dzięki wyzwaniu fotograficznemu BliskoStworów udało nam się wygrać rodzinną sesję zdjęciową u Carmelove Photography w Poznaniu. Przy okazji pospacerowaliśmy trochę po centrum:)

Nie planowaliśmy długiego zwiedzania z Tymonem. Wiedzieliśmy, że będziemy mieli mało czasu, a podróż zmęczy malucha. Dostaliśmy dużo wskazówek od Kamili (fotograf), co warto na szybko zobaczyć w Poznaniu. My dosłownie zrobiliśmy kółko wokół Rynku, ale było przyjemnie (choć gdyby nie było okropnie zimno i nie wiało byłoby znacznie lepiej).

Spacer rozpoczęliśmy od Parku Mickiewicza, Pomnika Mickiewicza i Pomnika Ofiar Czerwca 1956:


Z dużego placu widać ogromny Zamek Cesarski:


Idąc Aleją Świętego Marcina, na Piekarach trafiliśmy na kilka food trucków i zrobiliśmy sobie mini przerwę jedzeniową w Pig in Fog (obsługa i jedzenie super :) )



Dalej to już kilka kroków na Rynek a Poznaniu, tu nas trochę wywiało, Tymon zaliczył całkiem konkretną "glebę", popatrzyliśmy na Ratusz, kamieniczki i co tu dużo mówić zawróciliśmy na parking.








Wracając zahaczyliśmy o Zamek Królewski i obejrzeliśmy panoramę Rynku:



Przeszliśmy też Placem Wolności z ciekawą Fontanną Wolności:


Podsumowując to był szybki i intensywny wypad. Ze względu na komfort Tymka ograniczyliśmy się do krótkiego spaceru, jednak widać, że był wszystkim bardzo zainteresowany. Liczymy na cieplejszą aurę, bo zwiedzanie w wietrze i chłodzie, trochę odbiera przyjemność eksplorowania ;)

Info praktyczne:

  • Łódź- Poznań ( około 2,5 h, koszt przejazdu autostradą w jedną stronę około 60 zł !)
  • parking Poznań - ul. Wieniawskiego (sobota bezplatnie)
Polecamy:

niedziela, 5 marca 2017

Uniejów zimą

Uniejów zimą, choć podczas pierwszych przebłysków wiosny! Za namową bliskich nam osób ( :*) wybraliśmy się wreszcie na rodzinną wycieczkę. Niedaleko naszego miasta, ale zawsze to wyprawa!

Powiało nam tu w Łodzi wiosną, to aż kości chciało się ruszyć :) Niech będzie Uniejów - bo Termy, bo zamek, bo Park Zdrojowy, bo Warta, a wato? Pewnie, że warto. Zawsze warto, zwłaszcza gdy jest towarzystwo:)

Punkt pierwszy Termy, choć jeszcze przed wejściem na basen udało nam się zwiedzić mobilne muzeum, a w środku wystawa dotycząca życia i znaczenia pszczół. Dla naszego Tymka idealnie - coś do odkrycia, poprzesuwania, pomacania, zajrzenia w skrytki i krótko:)



Później oczywiście był basen. Byliśmy wcześnie, choć i tak przytłaczają tłumy.. Było ok, choć niecała godzina dla brzdąca ( i jego matki..) to czas zdecydowanie wystarczający. Nie odważyliśmy się wyjść na zewnątrz.


Po odtajaniu po gorącej kąpieli ruszyliśmy parkiem do Zamku:




Nad Wartą zatrzymaliśmy się  na placu zabaw:


Zaś na koniec odwiedziliśmy, za namową prawdziwego fana wiatraków, Zagrodę młynarką:

Info praktyczne:
Termy Uniejów:

  • ceny  do przyjęcia (w porównaniu np. z Falą w Łodzi) - 20 zł osoba dorosła 1h ( w weekend), dziecko roczne za darmo
  • tłumy
  • dużo przebieralni (choć znalazłam tylko jedną "dla matki z dzieckiem" i niestety syfna i bardzo mało funkcjonalna
  • atrakcje wewnętrzne nie powalają - zwłaszcza dla tak ogromnej ilości odwiedzających
  • po wyjściu z basenu nie można skorzystać już z restauracji ( trzeba wyjść do zewnętrznych okolicznych miejsc) - więc zimą, jak chce się po basenie chwilę "odparować", wyschnąć itd nie ma niestety na to miejsca
Zamek:
  • krótki spacer wewnątrz zamku i parku bezpłatnie, zwiedzanie wnętrz zamku od kwietnia