niedziela, 20 października 2013

Austria-Włochy 2013 - Dzień ósmy - Perugia

Po nocnej imprezie nad basenem, rano ciężko nam się wstawało (uczestniczyliśmy jako bierni słuchacze ;p). Poranny prysznic, w słabych okolicznościach łazienkowych, był zdecydowanie lepszą opcją niż wieczorny (więcej widać - co miało swe plusy i minusy ). Po śniadaniu ruszyliśmy do centrum według instrukcji pracownika z kempingu, na bezpłatny parking przy dolnej stacji mini metra.
 Perugia jest dość dużym miastem, zabytkowe centrum umiejscowione jest na wzgórzu górując nad nowymi dzielnicami. Nasz parking był rozległy (oprócz stacji mini metra działał duży targ obok), faktycznie za darmo. Ucieszeni i pełni energii postanowiliśmy do zabytkowej części miasta przejść się spacerkiem. Oczywiście nie mieliśmy mapy miasta (w przewodniku był tylko fragment ścisłego centrum). Byliśmy pewni, że żadna to filozofia dojść, ale niestety dane nam było zgubić się w tej części Perugii, która delikatnie mówiąc mniej nas interesowała. Pomogły nam znaki drogowe z napisem centro. Dalsza trasa była ciągle pod górę, po schodach, w słońcu, serce nam biło jak oszalałe, a pot kapał nawet z nosa ;) Udało nam się w końcu dotrzeć pod same mury obronne, gdzie znaleźliśmy przesmyk i po ponad godzinie wreszcie doszliśmy do Piazza Novembre (cali mokrzy). Tu spotkał nas tłum. Główny deptak starego miasta (Corso Vanucci) zapełniony jest sklepami, muzyką i turystami.
Czując się niekomfortowo, poszukaliśmy informacji turystycznej, zaopatrzyliśmy się w mapkę i ruszyliśmy w wąskie uliczki (sugerując się omijaniem zapchanych miejsc). O dziwo oprócz Piazza Novembre (z Katedrą i Fontanną Magiore) i Piazza Matteotti, reszta uliczek była opustoszała.
 Przy Piazza Italiana trafiliśmy na pchli targ, z prawdziwymi perełkami.





 Etruska brama niestety tym razem cała w remoncie :(
 Piękna panorama przy Viale Indipendenza i przy górnej stacji mini metra (Pincetto). Po kilkugodzinnym spacerze postanowiliśmy w nagrodę skorzystać z komunikacji metrem. Choć na prawdę jest mini:) Wszystko jest zautomatyzowane, wagoniki poruszają się po torach dosłownie co minutę. Do tego większa część drogi biegnie na otwartej przestrzeni, na pewnej wysokości, co daje wrażenie kolejki górskiej. Dojechaliśmy do końca trasy, skąd zawinęliśmy się na kempingowy odpoczynek.
Info praktyczne:
Cena biletu mini metro - 1,50 euro (w jedną stronę)
Informacja turystyczna - Via Matteotti

1 komentarz: